Tuesday 30 August 2011

10x... dla niecierpliwych ;)

Cierpliwi proszeni są o poczekanie - muszę zainstalować skaner, aparat mimo swoich 5 czegośtam pikseli fotografuje tak:


To się nie nadaje do publikacji, nieprawdaż? Za to mina dzieweczki pasuje do jakości zdjęcia jak ulał... lepszego komentarza nie potrzeba ... :D

Monday 29 August 2011

10x...

Czytanie neewsletterów sklepowych i chodzenie po niektórych blogach doprowadza mnie do rozpaczy - ja nie mogę zrobić takich cudownych rzeczy, bo nie stać mnie na te wszystkie siziksy, bindulki stempulki i inne bradsy czy kwiatsy...
Jako, że rozpacz nie jest moim żywiołem, w ramach protestu postanowienie "wtrakcieroczne" uskuteczniłam i obwieszczam wobec i wszem co następuje:

Jako, że kocham stemple i tusze nad życie (no, może niezupełnie...), postanawiam każdy posiadany stempel i tusz wykorzystać przynajmniej w 10 różnych pracach, a tych, dla których nie znajdę dziesięciokrotnego zastosowania, lubo też afektu w sercu odsprzedać nie mieszkając, pierwszemu kupcowi, który się nawinie :D

Nieszczęśni  blogoskoczki i tuzaglądacze, skazani będą na oglądanie owych prac, bez względu na ich stopień artystycznego wysmakowania.

Na początek duży stempel z różyczkami z tego kompletu:
Ha, potknęłam się jak zwykle o zdjęcia... cdn. jednakowoż...

Thursday 25 August 2011

SLOT-ek

A nie mówiłam, że niczego nie należy być nazbyt pewnym?? :D Po otrzymaniu zaproszenia do prowadzenia kolejnych warsztatów na kolejnym SLO-cie, tylko pokiwałam głową. A potem się ucieszyłam, bo to przecież świetna zabawa taka impreza.

SLOTek, bo mini SLOT, to oczywiste :D

Grupa zapaleńców spotykających się w Rzeźni poznańskiej postanowiła obdarować miasto tym, co umieją najlepiej. W sierpniową sobotę zorganizowali warsztaty z salsy; teatralne; kowalskie; komunikacyjne ;) (zdumiewającym był fakt, że z warsztatów skorzystali SAMI mężczyźni!!!!! Panowie, głęboki szacun!); wokalu (ujawniła się koloraturka - właścicielka głosu w letkim szoku a prowadząca Ania w zachwycie ;) ); scrapbookowe (a jakże ;) ); "zfilcowane" - podglądałam, podglądałam; rysunku węglem oraz improwizacyjne (tłumnie oblegane). Do tego wystąpiły dwa zespoły muzyczne, sympatyczny DJ Sowa oraz Miłosz ze swoją płomienną pasją :D
Zdaje się, że jeszcze przegapiłam gry sportowe DKF i grila... Jak na jedną sobotę sporo się działo :D
Jak zwykle tak naprawdę najfajniejsze były relacje międzyludzkie, te wszystkie pogaduchy przy kawie i ptasim mleczku (bo nawet ptasiego mleczka nam nie brakowało).
Obowiązkowo kilka zdjęć (dzięki uprzejmości Krzysztofa Czechowskiego):

Na początek Ognisty Miłosz :D























rysunek węglem






kawiarenka




warsztaty teatralne


aktorskie ukłony

































Friday 19 August 2011

SLOT

W życiu nie należy być niczego za bardzo pewnym, bo Życie potrafi zaskakiwać... No bo czy ja mogłam przypuszczać, że będę miała 1 dzień na przygotowanie scrapowego majdanu, ubrań na tydzień, namiotu i pojadę prowadzić warsztaty scrapowe na na SLO-cie w Lubiążu??? HA!
Zabawa była przednia. Każdego dnia uczyłyśmy się nowych rzeczy. Najbardziej podobały się warsztaty z  brayering`u - tusze i gąbki poszły w ruch... :D
Kilka zdjęć z placu boju(dzięki uprzejmości Macieja Bliźniaka):


współpraca
ćwiczenia z brayering`u

pełne skupienie


Wuj przy siostrzenicach nieźle się rozkręcił scrapowo :D

Twórczy chaos...

Niesamowite mury klasztoru lubiążskiego... 1,5 m grubości...

No i wydało się, kto jest niekoniecznie z tej planety  ;)