Tuesday, 26 July 2011
Norwegia
Nienawiść jest przerażająca, bez względu na to, jakie ubranie zakłada... Wszelkiej możliwej pociechy i siły dla Ciebie Norwegio...
Sunday, 24 July 2011
Prawie halloween... ;)
Musiałam odreagować... Wiem, że każdy ma swoją miarę pojemności jeśli chodzi o cierpienie, ale mam wrażenie, że niektórym ona się wyraźnie powiększa,w przypadku goryczy i złośliwości bo ich ilość, którą wylewają - czasem wręcz z upodobaniem - na innych, wydaje się być zdecydowanie nieusprawiedliwiona. Tak więc MUSIAŁAM ;) odreagować spotkanie z taką osobą i wyszło w klimatach, których nie cierpię... ironia losu?? :D
Thursday, 14 July 2011
Sunday, 10 July 2011
Monday, 4 July 2011
Art journaling
Pierwsza strona z zeszytu. Jeszcze jej coś brakuje, więc pewnie będę dodawać elementy z czasem.
Jakość kiepska (całość jest ciemniejsza) bo to niestety scan...
Tekst:
Nikt nie powiedział, że droga do wolności jest łatwa, ale powiedziano, że jest warta wysiłku który się wkłada w jej zdobycie. Ciekawe, że największymi jej oponentami są ci, którzy się wycofali, oraz ci, którzy mają korzyść z czyjejś niewoli. M.G.
Jakość kiepska (całość jest ciemniejsza) bo to niestety scan...
Tekst:
Nikt nie powiedział, że droga do wolności jest łatwa, ale powiedziano, że jest warta wysiłku który się wkłada w jej zdobycie. Ciekawe, że największymi jej oponentami są ci, którzy się wycofali, oraz ci, którzy mają korzyść z czyjejś niewoli. M.G.
Friday, 1 July 2011
W sprawie pewnej mody...
Modą się specjalnie sugerować nie należy, ale... moda na "artjournale" przypadła mi do gustu. Nie dość, że mogę nawklejać wszelkie możliwe obrazki, popaciać wszelką możliwą farbą, to jeszcze czasem bywa to to i odkrywcze i inspirujące a nawet mądre... ;) Toteż z ochotą przewyższającą moje stękanie w temacie:" nie uuuumiem rysować", rzuciłam się na pierwszy lepszy zeszyt i proszę bardzo, oto i on:
Śmieci, znaczy się: grunge są? Są! wszelkie jakie mi w rączkę wpadły. A co do Arte... hmmm... nie czepiajmy się specjalnie... ;)
O tym, ze należy używać jednak ciut grubszego papieru niż bibułkowy (rany, na czym te nasze dzieci piszą, papier prześwituje lepiej niż... pergamin) przekonałam się za późno, a także i o tym, że warto inwestować w farby dobrych marek, bo nie przypominają wtedy rozwodnionego kiślu... Słyszeliście kiedyś o transparentnych akrylach??? Możecie je sobie obejrzeć na okładce. Ja, w każdym bądź razie, jeszcze nie. Proszę, ile to rzeczy nauczyłam się przy tak zwanej okazji...
Dobrego czasu Wam życzę :D
Śmieci, znaczy się: grunge są? Są! wszelkie jakie mi w rączkę wpadły. A co do Arte... hmmm... nie czepiajmy się specjalnie... ;)
O tym, ze należy używać jednak ciut grubszego papieru niż bibułkowy (rany, na czym te nasze dzieci piszą, papier prześwituje lepiej niż... pergamin) przekonałam się za późno, a także i o tym, że warto inwestować w farby dobrych marek, bo nie przypominają wtedy rozwodnionego kiślu... Słyszeliście kiedyś o transparentnych akrylach??? Możecie je sobie obejrzeć na okładce. Ja, w każdym bądź razie, jeszcze nie. Proszę, ile to rzeczy nauczyłam się przy tak zwanej okazji...
Dobrego czasu Wam życzę :D
Subscribe to:
Posts (Atom)