Podczas prac z distressami czy mgiełkami, zostają pobrudzone kartki ksero. Niektóre z nich mają fantastyczne wzory a niektóre są jedynie podstawą do dalszych ciapkań, odbijań stempli przed wyczyszczeniem ich (im mniej tuszu, tym łatwiej je czyścić i mniej chusteczek zużywam ;) ), także tych nie używanych zbyt często, czy kolażowania... Ponieważ zebrałam już sporo takich kartek, złożyłam je na pół (nie przecinając - gramatura papieru bowiem jest angielska: 80g/m), dodałam okładkę obłożoną śliczną angielską tapetą i powstał album do "mediowania" :D
Pozostałe zdjęcia niestety nie wiem czemu w pionie zamieszczają się:
Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło :)
7 comments:
Ciao Mona...
what a very beautiful things i see in your blog...
hugs Ada...thank you very much for your comment
Wspaniały! Piękne pomysły;)
Pomysłowo i do tego można podpatrzec co tworzysz;)
:D Dziękuję Wam :D
Cóż - to kompletnie nie moja bajka - ale powiem ci że jestem zauroczona :) ślicznie to wygląda. Świetny pomysł z takim albumem wogóle :D
Naprawdę, niektóre przypadkowe wzory zapierały mi dech - świadomie nigdy bym takich nie wymyśliła, bo to nie mój poziom "uplastycznienia" ;)
Świetny pomysł:) Rewelacyjnie to wygląda w całości!
Post a Comment