Friday, 19 August 2011

SLOT

W życiu nie należy być niczego za bardzo pewnym, bo Życie potrafi zaskakiwać... No bo czy ja mogłam przypuszczać, że będę miała 1 dzień na przygotowanie scrapowego majdanu, ubrań na tydzień, namiotu i pojadę prowadzić warsztaty scrapowe na na SLO-cie w Lubiążu??? HA!
Zabawa była przednia. Każdego dnia uczyłyśmy się nowych rzeczy. Najbardziej podobały się warsztaty z  brayering`u - tusze i gąbki poszły w ruch... :D
Kilka zdjęć z placu boju(dzięki uprzejmości Macieja Bliźniaka):


współpraca
ćwiczenia z brayering`u

pełne skupienie


Wuj przy siostrzenicach nieźle się rozkręcił scrapowo :D

Twórczy chaos...

Niesamowite mury klasztoru lubiążskiego... 1,5 m grubości...

No i wydało się, kto jest niekoniecznie z tej planety  ;)

1 comment: