Jakiś czas temu dostałam kwadratowy notes z namalowanym ludkiem. Zeszycik leżał sobie i czekał na swoje pięć minut i doczekał się :) Inspiracją do bazgrotek była wizyta na tym blogu.
Będę sobie w nim (w zeszyciku oczywiście :D) ćwiczyć rękę w kaligrafii (marzenie kury ;) ), w projektowaniu wzorów graficznych a jak się odważę, to i w używaniu kolorów :D
Ot, pierwsza strona, zdaje się, że powinnam ją nazwać liftem:
Skan to, jak widać niestety...
4 comments:
Mona... szczękę zbieram z podłogi - fantastycznie Ci to wyszło i ta droga do ch(w)ały... uśmiech mam twarzy...SUPER
Huraaa!!!! udało mi się wreszcie napisać komentarz na Twoim blogu - do tej pory miałam z tym straszny problem...ciągle się logowałam, a i tak wyskakiwał komunikat, że nie mam uprawnień... mam nadzieję, że od dziś nie będzie z tym kłopotów, bo jednak zachwycać się w milczeniu nie umiem :)
Genialne! Jesteś w tym świetna!!! Normalnie rozdziawiłam paszczę :))) :*
Kochana, chciałam się z Tobą skontaktować, ale nie widzę nigdzie adresu mailowego :(
Niedługo będę w Łodzi i pomyślałam, że może byś do mnie wpadła? Mogłybyśmy coś razem upaprać :) Nawet wygrzebałam pióro do kaligrafii (idzie mi nędznie - chętnie zostanę Twoją pilną uczennicą :))
Mój mail: tworyflory@gmail.com
Miłego dnia :*
Post a Comment