Monday, 29 August 2011

10x...

Czytanie neewsletterów sklepowych i chodzenie po niektórych blogach doprowadza mnie do rozpaczy - ja nie mogę zrobić takich cudownych rzeczy, bo nie stać mnie na te wszystkie siziksy, bindulki stempulki i inne bradsy czy kwiatsy...
Jako, że rozpacz nie jest moim żywiołem, w ramach protestu postanowienie "wtrakcieroczne" uskuteczniłam i obwieszczam wobec i wszem co następuje:

Jako, że kocham stemple i tusze nad życie (no, może niezupełnie...), postanawiam każdy posiadany stempel i tusz wykorzystać przynajmniej w 10 różnych pracach, a tych, dla których nie znajdę dziesięciokrotnego zastosowania, lubo też afektu w sercu odsprzedać nie mieszkając, pierwszemu kupcowi, który się nawinie :D

Nieszczęśni  blogoskoczki i tuzaglądacze, skazani będą na oglądanie owych prac, bez względu na ich stopień artystycznego wysmakowania.

Na początek duży stempel z różyczkami z tego kompletu:
Ha, potknęłam się jak zwykle o zdjęcia... cdn. jednakowoż...

3 comments:

Zussska said...

Ale, że będą, że? Te zdjęcia? Czy musimy zdać się na własną wyobraźnię?
:D
:*

Mona_63 said...

A wiesz, że ten pomysł z wyobraźnią nie jest zły?? Cierpiący na brak aparatu fotograficznego mogli by zakładać blogi i opowiadać, opowiadać, opowiadać... :D Może ludzie od wieków piszą książki bo malować nie umieją??? ;)

Florens said...

Dlaczego tu nigdzie nie ma przycisku "lubię to!" albo nawet "kocham to!" :D Z Twoim talentem pisarskim powinnaś równolegle prowadzić jakiś dziennik, czy cóś :D Czytałabym co rano przy kawie :)